Z rodzinnego miasta Kielc przez Łagów i Opatów do Winnicy Płochockich
drogą krajową nr 74 w kierunku Sandomierza jest jakieś 80 km (1h 18 min autem).
Całkiem ciekawa trasa a już w samym Darominie wąskimi uliczkami i częstymi
zawijasami za pierwszym razem rzeczywiście nie tak łatwo trafić. Na dzień dobry
„... strzałki już zrobione i trzeba je przywiesić ... w kluczowych miejscach
przy skrętach”.
|
Pan Marcin Płochocki
wyznacza nowe kierunki w winiarstwie polskim.
|
Winnica Płochockich położona jest na południowo
i południowo-zachodnim stoku 200 m.n.p.m. Zatem prowadząc konwersację i
jednocześnie wspinając się na zbocze winnicy można naprawdę przez chwilę złapać
zadyszkę. Pani Basia zaprowadziła mnie niemal na skraj pola pokazując
poszczególne rzędy krzewów latorośli. Cała winnica zajmuje 4 ha. Podłoże tutaj stanowi gleba lessowa, która jest przepuszczalna
i ciepła z dużą przewiewnością stanowiska. Nie ukrywam, pogoda tego dnia była
pochmurna i wietrzna.
|
Pierwszy rzut okiem na
winorośl w Winnicy Płochockich 23.05.
|
|
Drugi rzut okiem na winorośl w Winnicy
Płochockich; w trakcie redukcji liści 23.05. |
|
Trzeci rzut okiem na winorośl w Winnicy
Płochockich 23.05. |
W międzyczasie podziwiając front budynku
winiarni zapytałem Pana Marcina jak sobie radzi ze zbiorem winogron szczególnie
kiedy aura jest deszczowa. Podczas deszczu nie zbiera się winogron ale po
deszczu należy odczekać jakiś czas, aby zmniejszyła się ilość wody w owocach. Kiedy
pogoda dłużej jest kiepska a owoce zaczynają chorować i wtedy ich stan
higieniczny jest gorszy, wówczas prowadzona jest tutaj zdecydowana ręczna ostra
selekcja winogron.
|
Winiarnia Winnicy
Płochockich.
|
|
Pokoje gościnne nad winiarnią.
|
|
Sala degustacyjna Winnicy Płochockich. |
W niedługim czasie Pan Marcin starą tutejszą
stodołę będzie rozbudowywał w taki sposób, aby komponowała się z winiarnią i
resztą budynków gospodarczych. Stodoła po remoncie będzie pełnić funkcję
powierzchni magazynowych bo zdaniem Pana Marcina brakuje tutaj jeszcze takich
przestrzeni.
Później Pani Basia oprowadziła mnie po winiarni
naszpikowanej w pełni sprzętem winiarskim. Nie zdołałem naliczyć ile jest
zbiorników fermentacyjnych tych ze stali nierdzewnej, bo moją uwagę
przyciągnęły beczki dębowe, gdzie w jednej z nich powstało wino Inspira Volcano
2012 ze szczepu Sibera (385 butelek) - leżakowane w 300 litrowej beczce z
węgierskiego dębu. A na zdjęciu poniżej prowadzona przez Państwa Płochockich fermentacja
w beczce przyszłego wina ze szczepu Marechal Foch.
|
Fermentacja
Marechal Foch.
|
Trafiłem też na „akcję z kwewri” w winiarni, gdzie z pomocą przyjaciół Państwa
Płochockich (Nika Bakhia, Paweł Woźniak, Grzegorz Owca, Paweł Portoyan, Stefan
Liperovski, Marcin i Kuba Lorek, Basia i Mariusz Czajka, Wacek Matłok) przed
dwoma dniami zakopane zostały dwie wielkie gliniane amfory, które używane będą
w procesie winifikacji metodą kachetyńską. Już w przyszłym roku możemy
spodziewać się pierwszych win inspirowanych tutaj Gruzją. Dziś takie amfory
spotyka się jeszcze w gruzińskich regionach uprawy winorośli. Kwewri zakopuje
się w ziemi do szyjki a do środka wlewa się moszcz i poddaje się fermentacji
spontanicznej na dzikich drożdżach ale na ten temat można osobny artykuł
napisać jak zrobił to Pan Wojciech Bosak w Vinisferze. Na zdjęciu poniżej samodzielnie wymurowany mur przez Pana Marcina.
|
Przygotowane kwewri do
zakopania ziemią lessową.
|
Na koniec mojego krótkiego pobytu umówiliśmy
się na kolejne spotkanie; tym razem na pierwsze winobranie we wrześniu w połączeniu
z wywiadem z Gospodarzami winnicy. Wkrótce na naszym blogu zostanie zaprezentowana druga odsłona Winnicy Płochockich z serii „naszym winnym szlakiem” oraz Winstagram
z Winnicy Płochockich.
|
Pani Basia z młodym.
|
Wyjechałem zadowolony z dwiema butelkami: wino
Hibia XIV nagrodzone srebrnym medalem w konkursie międzynarodowym win Cuvee
2015 w Ostrawie oraz wino Daromi oraz z osobistym przekonaniem, że niedługo w jakieś restauracji w Kielcach
pojawią się wina z Winnicy Płochockich.
Etykiety: Winnica Płochockich